wtorek, 29 listopada 2011

Hurra wolne!

W końcu odesłałam co było do napisania
i odczuwam, że mam wolne pierwszy raz od wieków :)

Dziś od godziny 14 miałam wolne i jutro będzie tak cały dzień.
Co poczęłam z tym czasem dzisiaj?

Może  jestem dziwna, ale wzięłam się z olbrzymią przyjemnością
do prac fizycznych - sprzątanie, pieczenie - oczywiście w tempie
dopasowanym do oglądania kolejnych odcinków serialu na laptopie ;)

Jutro ciąg dalszy przyjemności
- zakupy z doborowym, damskim towarzystwie :)

A żeby post nie był "łysy" kawałek naszej kuchni.

sobota, 26 listopada 2011

Kolor

Wczoraj wyjeżdżałam, więc w pośpiechu "wypuściłam" post bez opisu ;)

Na zdjęciach lampka, którą podarował mi teść (z jego warsztatu, historia lampki sięga lat 60.). Pierwotnie chciałam ją przemalować, ale ten majtkowy różowy... wpisał się w całość naszego pokoju i zostaje. W zanadrzu mam jeszcze jedną lampkę biurkową z lat 60. (też z warsztatu teścia) i ona już zmienia kolor. Gdy tak się stanie, podejmę ostateczną decyzję, którą z nich zostawiam na biurku.

Może oszalałam, ale ten róż naprawdę mi się podoba (aaaa te pordzewiałe i zniszczone elementy na chromowanej rurce - jak dla mnie, dodają charakteru) :)

Miłej niedzieli!





środa, 23 listopada 2011

Sypialniane klimaty

Nasza sypialnia - ktoś może powiedzieć, że widzi to w ciemnych barwach i... niewiele się pomyli. Ściany gołe, bo na razie szukam na nie pomysłu - łatwo coś przykleić, przywiesić itp., ale trudniej w razie czego poprawiać. Na swoją kolej czekają dwa rysunki sprzed ponad stu lat, na razie próbujemy rozstrzygnąc czy na białej ścianie czy na czarnej ;) Brakuje mi jeszcze jakiegoś fantazyjnego, kolorowego wieszaka przy toaletce, też już coś kombinuję. Ogólnie jest surowo, ale to się zmieni, bo wnętrze pięknieje z czasem ;) i gdy przyjdzie pora pojawią się odpowiednie dodatki.

Wcześniej łóżko stało po środku tej przestrzeni (nie było ścianki, która oddzielała, ale meble [sic!]) i z obu stron były szafki nocne. Dzięki przesunięciu tego mebla pod samą ścianę uzyskaliśmy naprawdę sporo miejsca i dzięki temu stanęła obok wymarzona przeze mnie toaletka - siłami własnymi stworzona z tego, co mieliśmy pod ręką ;)

PS zdjęcia dość ponure, bo niestety nie mogę narzekać ostatnio na Śląsku na nadmiar słońca, ale uwierzcie mi - ciemna ściana nie ujęła nic temu jasnemu pokojowi :)
 
 


wtorek, 22 listopada 2011

Widok od wejścia

Widok od strony wejścia do pokoju - ścianka (biała) postawiona przez nas - oddziela część sypialną od "biurkowej". Ciągle myślimy nad jej zagospodarowaniem - na razie służy jako miejsce wystawowe dla starego radia ;)

Rudy mebel może nie do końca się komponuje, ale zakupiony był dwa lata temu i szkoda po prostu zmieniać - poza tym remont odbył się nikłym kosztem ale sporym nakładem pracy własnej, więc część mebli po prostu musiała zostać. Obok widać głośnik, który zmieni swoje miejsce na mniej widoczne ;)

Ściana w grochy jest boczną ścianką garderoby. Jej przód jest... czarny ;) Pokażę w innym poście.







poniedziałek, 21 listopada 2011

Dobranoc


Na dobranoc taki obrazek...


Mam nadzieję, że będę miała niedługo czas, aby pokazać pokój w całej okazałości, bo na razie widoczny był tylko element biurkowy i to mój tylko. Macie ochotę na więcej? ;)

niedziela, 20 listopada 2011

Z innej strony

Rzut oka z innej strony - widać tu drugi pomysł - czarne grochy na ścianie.
Malowanie ich to czysta przyjemność :D

Realizacja etap 1.

Udało się! Jesteśmy prawie po remoncie
(zostało kilka rzeczy - wywalić niepotrzebne rzeczy, dokleić listwę itp.).

Gdy zapowiadałam remont, mówiłam o kilku moich pomysłach, które są dość odważne - nie tylko ze względów dekoratorskich, ale także tego, że wszystko, wszyściusieńko robiliśmy sami i.... za małe pieniądze.

Oto pierwszy z tych pomysłów - wielka biblioteczka, właściwie ściana biblioteczka.
Nam się szalenie podoba! :) I jaka to radość mieć taką oprawę okna.

Biblioteczka wykonana w 100 proc. z drewna. Pomysł mój, wykonanie małżonka ;)
Niedługo wrzucę widoki reszty pokoju. Tu widać okno i biblioteczkę z sypialni.

PS jakość zdjęcia marna, wybaczcie.




Miłej niedzieli!

poniedziałek, 14 listopada 2011

Plany, plany, plany

Na życzenie pojawiają się rozrysowane wersje pokoju przed i po.
Przed pokój był piękny - duży, ustawny, jasny, ale...
zawsze jest jakieś ale - musiał pomieścić tyyyyle rzeczy, że trzeba było go trochę "pociąć".
Musiała się w nim zmieścić garderoba, będąca w stanie pomieścić oprócz ubrać (tylko moich :P)
także wszelkie pościele, koce, plecaki, walizki, ręczniki i wiele potrzebnych oraz niepotrzebnych rzeczy.
Wymiary ma skromne, ale jest wysoka i oświetlona wewnątrz, dodatkowo zmieściło się też lustro.

Kolejnym "cięciem" było oddzielenie sypialni od reszty pokoju, aby dać nam poczucie intymności - nie zawsze jest łóżko zaścielone, a do tej pory nasi goście korzystali także z tego pokoju, bo jest jedynym jaki mamy poza jadalnią ;)

Aby oddzielić sypialnię, a jednocześnie nie zamykać przestrzeni (ha! da się) postawiliśmy (-śmy :P - Daniel stawiał) ściankę działową. Nie jest do samego sufitu, jak widać na zdjęciach, ale ma jakieś 3/4 wysokości ścian. Oczywiście odpowiednie malowanie i jest przytulnie ;)

Kolejny krok milowy remontu to tworząca się właśnie duuuża biblioteczka według mojego pomysłu.
Nie wiem, jaka będzie ostateczna wersja, powiem więc tylko, że będzie z desek, które sama wybierałam w tartaku ;)

Dzięki tym trzem krokom mogliśmy wyrzucić w pokoju (zagraconego niestety) trzy meble - nieźle co? ;)

Jak będę miała chwilę, to powinny być zdjęcia kolejnych sprzętów, które trafiły w moje ręce :)

Tymczasem wracam do pracy :)

Pozdrawiam!

PS wczoraj załadowałam nowe logo, ale... jakość jest tragiczna, pomimo tego że u mnie była świetna - blogger coś majstruje?

POKÓJ PRZED (cudownie wielki...)


POKÓJ PO, ale przed malowaniem i bez biblioteczki


WIDOK Z SYPIALNI (tu jest cała ścianka działowa, ale powinno być 3/4 wysokości)

niedziela, 13 listopada 2011

Doniesienia z pola bitwy

Nadal jesteśmy w środku remontu. Mam nadzieję, że za tydzień będzie po wszystkim. A co robimy?
Pastwimy się nad dużym pokój (5x4 m). Postanowiliśmy - ze względu na ograniczoną ilość pomieszczeń (oprócz tego pokoju, łazienka i kuchnio-jadalnia) - wydzielić z niego intymną strefę sypialnianą i energetyczną część gabinetową. Już pojawiła się garderoba oraz ścianka działowa. W kolejce czeka pewna nietypowa biblioteczka, dość skomplikowana.... zadałam małżonkowi trudny temat do realizacji. Malowanie także za nami. Teraz pastwię się nad meblami - nie chcemy wydawać pieniędzy na nowe, więc ulepszam stare ;) Wydawać by się mogło, że jesteśmy na finiszu, ale najgorsze przed nami - wizję przeobrazić w rzeczywistość - wykańczanie, dodatki, szczególiki... ;)


wtorek, 1 listopada 2011

Żyję

Chwila oddechu.
Nie ma mnie tutaj już długo, jeszcze trochę nie będzie - co robię?
O to, to poniżej.


Pracuję bez wytchnienia już któryś tydzień z kolei.
Jak dobrze pójdzie - w przyszłym tygodniu w końcu będę miała więcej czasu dla domu, bloga i...

Robimy remont sypialnio-gabinetu!!!
Mam nadzieję, że w grudniu będę mogła pokazać efekt finalny :)
Jest kilka ciekawych (subiektywna opinia :P) pomysłów, ale o tym - później.

Tym, którzy tutaj zaglądają, pomimo mojej nieobecności, dziękuję :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...