Szukałam informacji na ten temat i ostatecznie - bez znalezienia w sieci pomocy - postanowiłam zrobić to kilka dni temu sama. Okazało się, że wypranie pokrowca materaca z łóżka (160x200) to nie przelewki. Po fakcie stanowczo odradzam takie zabawy (doświadczenie mam tylko z materacem z Ikea).
Dlaczego o tym piszę?
Problemem jest ściągnięcie pokrowca - zameczek jest, ale jest też informacja, żeby prać go jak tapicerkę, z użyciem odpowiednich środków. Co mi tam, ie chcę wydawać pieniędzy na wzywanie specjalisty do prania tapicerek, z resztą pranie to moja fanaberia, a nie potrzeba, więc postanawiam, że wrzucę go do pralki (z niską temperaturą) i będzie ok.
Ściąganie pokrowca nastręcza kłopotów nie tylko jednej, ale także dwóm osobom. Pokrowiec idealnie pasuje do materaca, więc nie wiem, czego się spodziewałam ;)
Kolejna przeszkoda to wielkość pokrowca - ciężko wsadzić go do pralki (mamy pralkę z bębnem o średniej wielkości), gdy udało się go upchać (małżonek drogi to zrobił), pierze się w 30-40 st. C. I tu rada! Jeśli się zdecydujecie na takie rozwiązanie jak ja, podwójnie płuczcie pokrowiec, mogą zostać ślady proszku ;/ u mnie tak było.
Suszenie trwa mniej więcej dobę (wewnątrz, na suszarce, zimą), więc łóżko wyłączone z użytku na ten czas (podobnie by było przy zamówieniu specjalisty od tapicerek). A potem najgorsze...
Ubieranie materaca. Czynność ta może doprowadzić do rozwodu nawet zgodne małżeństwa. Ciężko schodziło? Wchodzić będzie jeszcze gorzej! Po ubraniu (w końcu po 30 minutach, wkurzaniu się, obtarciu sobie palców - tak, tak) czułam się jak po wycieńczającym biegu długodystansowym lub aerobiku z wrednym instruktorem.
PODSUMOWANIE:
- prać pokrowiec od materaca można, jeśli ktoś nie boi się o swoje małżeństwo ;) oraz stan zdrowia (palce)
- pomimo użycia proszku do prania, a nie specjalistycznych środków do tapicerek, nie widać zmian, odbarwień itp. trzeba jednak dwa razy płukać, aby nie zostały ślady po proszku,
- jeśli kto się nudzi, szuka rozrywki, wrażeń sportowych - tutaj jest to zapewnione.
- drugi raz bym tego nie robiła, pokrowiec się nie brudzi jakoś strasznie (zawsze jest na nim prześcieradło, a przy małym dziecku można kupić specjalną nakładkę z nylonem pod spodem, aby nic "nie przeciekało").
PS Jeśli kiedykolwiek przyjdzie mi drugi raz do głowy, aby - ot tak - wyprać sobie pokrowiec od materaca, przeczytam sobie ten post i... zajmę się czymś innym :)
PS3 Może macie więcej przygód pt. "Nie rób tego sama (lub z pełną świadomością)"? Warto by ostrzegać blogowe koleżanki :D