sobota, 26 listopada 2011

Kolor

Wczoraj wyjeżdżałam, więc w pośpiechu "wypuściłam" post bez opisu ;)

Na zdjęciach lampka, którą podarował mi teść (z jego warsztatu, historia lampki sięga lat 60.). Pierwotnie chciałam ją przemalować, ale ten majtkowy różowy... wpisał się w całość naszego pokoju i zostaje. W zanadrzu mam jeszcze jedną lampkę biurkową z lat 60. (też z warsztatu teścia) i ona już zmienia kolor. Gdy tak się stanie, podejmę ostateczną decyzję, którą z nich zostawiam na biurku.

Może oszalałam, ale ten róż naprawdę mi się podoba (aaaa te pordzewiałe i zniszczone elementy na chromowanej rurce - jak dla mnie, dodają charakteru) :)

Miłej niedzieli!





6 komentarzy:

  1. az chce sie zasiąść przy tym biureczku i zadumać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. przyjemnie tutaj.zawsze marzyłam o takim drewnianym biurku pod tarasowym oknem,jak na ostatnim zdjęciu;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie urządziałaś Wasze mieszkanko:)
    [pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. zdecydowanie świetna lampka - pod każdym względem a zwłaszcza ... kolorystycznym.
    ząb czasu w postaci rdzy, uszczerbków farby itp to coś, czego zawsze w przedmiotach szukam (ku zdziwieniu i lekkiemu zniesmaczeniu mojej teściowej...)

    masz fajne wnętrze.

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło usłyszeć, że ktoś poza mną uważa tę lampkę za dzieło sztuki ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...