... to przychodzą mu do głowy dobre pomysły. Miałam wczoraj cały wieczór dla siebie i co? Zamiast wziąć kąpiel i zaszyć się z książką w łóżku, ja wyszperałam materiały z szafy i do dzieła. Szyło się długo, ale efekt jest dla mnie zadowalający, więcej powiem - duma mnie rozpiera :)
PS Kasia - dlatego właśnie są przestoje w akcji ;)
Możesz być z siebie dumna :))
OdpowiedzUsuńwoooo la la psze pani ale się pani postarała no klasa klasa
OdpowiedzUsuńno dobra- takie przestoje mogą być :)
OdpowiedzUsuńfajne kolory - wcale nie jesienne jak na niektórych blogach :)
fajnie jak duma rozpiera co ?? ;)
buziole
Rozpiera duma o tak, Kasia akurat dziś ma większe powody do dumy ;)
OdpowiedzUsuńgdzie tam do jesieni - u nas letnie dni nadal, więc kolory też wesołe :)
Widzę, że tez lubisz podusie. A takie własnoręcznie zrobione są najlepsze. Fajne, bo kolorowe i słodkie! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzepiękne!
OdpowiedzUsuńartystka z Ciebie;)
super podusie
OdpowiedzUsuńja mam akurat faze na torby
wiec maszyna jest w ruchu
podus jak i toreb nigdy za wiele prawda :)
pozdrawiam
Bożena - nie wiem, czy nazwałabym je słodkimi (boję się muszek owocówek, bo w tym roku całe ich zatrzęsienie :P) - cieszę się, że się podobają
OdpowiedzUsuńSylvia - u mnie w domu rodzice powtarzali "ale z ciebie artystka" - nie zawsze było to coś miłego, a raczej reakcja w stylu "coś znowu zmalowała" ;P W Twojej wypowiedzi doszukuję się pozytywnych wibracji :D
Neilii pochwal się torbami :) umieram z ciekawości :)
No i słusznie się ich doszukujesz:) Takowe właśnie były/są:)
OdpowiedzUsuńA mam pytanie odnośnie tych poszewek - szyłaś ręcznie, czy na maszynie?
A co do szydełkowania-to skoro mama umie to Ty też potrafisz. Podstawy (a więc łańcuszek, słupki i półsłupki) są naprawdę łatwe. Ja więcej nie potrafię szydełkiem nic zrobić, wykorzystuję więc w praktyce to co gdzieś tam kiedyś przyswoiłam na lekcji techniki w szkole podstawowej:)
poduchy rewelacyjne :) w bardzo fajnych kolorkach :)
OdpowiedzUsuńA tam, kąpiele relaksacyjne są nudne, wiem bo czasami próbuję być kobietą glamour i leżeć w wannie z maseczką...kończy się to po solidnych 4 minutach bezczynności...;):D
OdpowiedzUsuńSłitaśne te Twoje poduChi!!!Doskonale wykorzystałaś swój czas, materiał oraz zdolności:))
PS. ten mój CD znaczy ni mniej ni więcej, że czekam na Ciąg Dalszy Twoich opowieści z wakacji:))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Sylvia - szyłam na maszynie, ale mam podpowiedź dla tych nieszyjących maszynowo - jeśli zależy Ci na idealnych szwach, warto zaopatrzyć się taśmy do klejenia materiałów na gorąco (np. dodawane do zasłon z Ikei) i sprasowywać szwy ze sobą tam, gdzie ręczne szycie się nie nadaje - sprawdzone ;)Szydełko - może zimą ;)
OdpowiedzUsuńJagna - :)
Lejdik - no już się przestraszyłam, że obiecałam CI jakieś nieistniejące CD :P A co do maseczek i wanien - mam właśnie tak samo ;)
Piękne! Chciałabym tak pożytkować moją energię, kiedy się nudzę :) Zazdroszczę i zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńhttp://mojafilizankacodziennosci.blogspot.com/