piątek, 18 lutego 2011

Grasse

Kolejne wygrzebane zdjęcia. Tym razem wypełnione światłem, tak mocnym, że wszystko wyblakło... Gdzie to? Zaułki Grasse na południu Francji. Miasto brudne, zniszczone i czasami strach zapuszczać się samej w zaułki. W dniu, w którym zrobiłam te zdjęcia nieopatrznie zawędrowałam o jedną bramę za daleko, a potem musiałam dość szybko przypomnieć sobie drogę na skróty... Ale - warto było, miasto fascynujące w swej brzydocie.

11 komentarzy:

  1. ale ta klamka ładna. Super zdjęcia robisz, lubię przyjść i poogladać

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne zdjecie, na pewno urocza okolica, ale tez przygnebiająca. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. A to nie klamka jest ;) tylko kołatka do drzwi - bardzo mi się spodobała.

    Dziękuję za mile słowa na temat zdjęć, aż chce się chwycić aparat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jade kraść kołatke. Ach te Twoje zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  5. to się cieszę, bo książka jest naprawdę fajna. choć może nie jest przy niej łatwo odpoczywać.

    (klamka jest świetna - marzy mi się dotyk słońca właśnie taki! będę go realizować w rzymie w lipcu!)

    OdpowiedzUsuń
  6. o kurczę, faktycznie kołatka.

    OdpowiedzUsuń
  7. :) nawet nie mów o Rzymie... moje marzenie na te wakacje - Rzym i Wenecja, ale nie wiem czy się uda, może po sezonie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. fantastyczne światło.. i w tej brzydocie, o której wspominasz, niezwykle fascynujące kolory.. a kołatka.. tyle samo przerażająca jak i magiczna.. takie coś wziąć w dłoń i tym postukać w czyjeś drzwi.. hm.. niezłe musi być to uczucie..

    OdpowiedzUsuń
  9. To zdjęcie z okiennicami jest czarujące. Nie wierzę że w Grasse jest brzydko! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam to miasto osobiście:) ,jego klimacik ...Grasse znane jest z tego ,że jest kolebką perfumiarstwa.Najpiękniejsze są góry okalające miasto kiedy pokrywają się kwitnącą lawendą....

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...