sobota, 25 lutego 2012

Wstyd!


Aż wstyd mi się tutaj pokazywać, po dwutygodniowej przerwie.
Powiem krótko - namiętnie przemieszczam się samochodem to tu, to tam.

I... rozpoczęłam nową pracę, więc czasu na blogowanie jest mniej.
Wasze posty oczywiście czytam, nie zawsze mam czas komentować,
ale jak tylko "odkopię" się z robotą, nie opędzicie się od moich wypocin -
zarówno na moim blogu, jak i na Waszych.

Dla rozjaśnienia sytuacji dodam tylko, że szukałam etatu dosyć długo,
tak więc dziewczyny, które powoli tracą nadzieję - siedzą w domu lub na
umowach "śmieciowych" - głowa do góry. Ja traciłam nadzieję i nie widziałam sensu
w wysyłaniu kolejnych aplikacji, aż tu nagle, zaraz po zdaniu prawka się odezwali ;)

Zaczęła działać zasada, że jak dobre to wszystko na raz, niestety jak złe, to tak samo.
Na razie jest dobrze, więc tym złym nie ma się co martwić.

Trzymacie kciuki, abym godnie przeżyła okres próbny ;)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za inne blogowe koleżanki,
szczególnie te, które ostatnio mają sporo problemów.
Na własnym przykładzie zaświadczam, że dobre chwile przychodzą zupełnie niespodziewanie.

Jak obrazek do tego posta - nasz sąsiad w przestworzach (dobrze obrazuje moje obecne samopoczucie).

28 komentarzy:

  1. Gratuluje etatu:) teraz jest coraz gorzej z praca...
    Jak to dobrze ze i dobre rzeczy przychodza podwojnie a nie tylko te zle;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, na jedno miejsce jest w tym momencie od kilkudziesięciu do kilkuset (!) osób.

      Usuń
  2. no świetnie masz prace gratulacje :D ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje Miluszko!!!Życzę rychłego awansu, a póki co powodzenia na 'rozruchu':))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lejdik - ty od razu o awansach, na razie muszę się wykazać, żeby mnie na stałe zostawili ;)

      Usuń
  4. Cudowonie i sie nie martw złym.
    Ja odrabiam złe za wszystkich naokoła.
    Przykład= np trzy dni temu eksplozja w apartamecie mojej szwagierki w libanie. Na szczęście im nic sie nie stało

    OdpowiedzUsuń
  5. Niesamowite zdjęcie :))
    a Tobie gratuluję z całego serca :))
    samych przyjemności życzę no i zadowolenia z nowej pracy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję nowej pracy :)
    u mnie było podobnie :) ponad półtora roku szukałam... aż w końcu się udało :)
    i to nawet tak, ze w lutym zaczęłam jedna prace... a od marca zaczynam nową - lepszą (już na normalną umowę o pracę)
    i mam nadzieję, ze to dopiero początek dobrych zmian :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kapitalne zdjęcie - to tak na sam początek.
    Poza tym - gratuuuluję nowej pracy. I zazdroszczę bardzo, bo mnie moja coraz mniej zaczyna pasować, więc też chcąc nie chcąc rozglądam się za czymś innym :)
    Do tego idzie wiosna, więc po prostu MUSI BYĆ DOBRZE :)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) dziś poczułam, że wiosna o krok ;) Dziękuję za miłe słowa

      Usuń
  8. Szczerze gratuluję - no i żeby to dobre trwało i trwało;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czytać dobre wiadomości,to idealne dopełnienie "rajskiej" niedzieli".
    Niech Ci się wiedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratulacje z nowej pracy, życzliwego okresu próbnego ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzenia życzliwości to te, o których spełnieniu marzę ;)

      Usuń
  11. Podglądam od czasu do czasu Twojego bloga, ale dziś postanowiłam się ujawnić. Po tym, jak przejrzałam większość wpisów, mogłam popodziwiać zdolności remontowe i dekoratorskie Twoje i Twojej drugiej połówki, zobaczyłam tę cudownie dużą ilość półek na książki... po prostu nie mogłam się nie odezwać :)
    Gratuluję pracy, podbudowałaś mnie trochę i mam teraz nieco większą nadzieję, że też znajdę miejsce dla siebie. Poszukiwania i brak odzewu bywają naprawdę frustrujące...
    Pozdrawiam, Kaja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaja :) Bardzo mi miło, że się ujawniłaś. Dopiero dziś mam chwilę, aby poodpisywać na komentarze ;) Mam nadzieję, że znajdę w natłoku nowych wyzwań czas na nowe posty ;)
      Co do pracy, naprawdę przyszła niespodziewanie, w czasie największego "doła". Jak to mówią, każda potwora... z pracą musi być tak samo! Trzymam kciuki :)

      Usuń
  12. super - przyznam, że przez Twoje milczenie przestałm tutaj zaglądać ostatnio ... GRATULACJE I TRZYMAM KCIUKI ZA SUKCES ZAWODOWY!!!!!!!

    a sąsiad w górze bezbłędny!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach ten sąsiad! Nam też lata nad domem (chyba ten sam), czasem mnie irytuje, bo lubię wiejską ciszę, ale też mu trochę zazdroszczę, bo mimo lęku wysokości uwielbiam latać i tego się wcale nie boję :)
    O fartuszkach mogę napisać, że cudne! Ja od roku się przymierzam i nic... Mam nadzieję że i ja kiedyś w końcu znajdę czas! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A możliwe, że ten sam ;) Blisko do siebie mamy w końcu :) A co do czasu - Ty go nie masz teraz i kiedyś usiądziesz i będziesz szyć, a ja... w kalosze i na budowę ;) i zero szycia przez jakiś dłuższy czas

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...