Dzień kolorowy pod wieloma względami. Przede wszystkim, bo najbardziej oczywiście z powodu mnogości kwiatów, owoców i warzyw, które teraz nas zewsząd atakują. Byłam dziś na targu warzywnym i jak w każdą środę wróciłam z wielkimi torbami zakupów i nowymi pomysłami na obiad - dziś szpinak, jutro gołąbki, potem pierogi z botwinką.... dużo tego ;) Byleby znaleźć czas, ale to inna kwestia.
Kolorowo również w pogodzie - raz słońce, raz deszcz, a potem ulewa i burza.
Kolorowo w znajomościach - miłe odwiedziny i rozmowy (i to bardzo wartościowe).
Kolorowo ogólnie - bo tak!
cudnie nastrajający post o poranku :)wnętrza jak zwykle genialne w swym klimacie.
OdpowiedzUsuńGdybys mnie zapytala z czym mi sie kojarzy dom babci, bez namyslu powiedzialabym, ze z piwoniami.
OdpowiedzUsuńPamietam potezne, pachnace bukiety ustawiane na wykrochmalonej serwecie. Pamietam mrowki,ktore z nich wychodzily:)
Moja wlasna piwonia niestety nie chce kwitnac...:(
Ja już się powtarzam, ale uwielbiam klimacik Twojego domku:) i te kolory!uwielbiam!widzę śliczną zasłonkę w paski,szukam ciągle takiej, gdzie ją zdobyłaś?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Madzika :) dziekuję - ja też lubię Twoje posty o ppranku
OdpowiedzUsuńCasablanca - niestety te piwonie należą do babci ;) moja też nie kwitnie
Ola - zasłonki są z Ikei, ale jakiś stary model, wygrzebałam w lumpeksie :)
Będąc szczęśliwą posiadaczką piwonii...Nie zazdroszczę bukietu, ale zdjęcia ogląda się bosko!!Miluszko, jak się robi pierogi z botwinką?:>Muszę spróbować!!Poproszę o przepis na ten botwinkowy farsz:)))Fenkju:))
OdpowiedzUsuńPodeślę jutro na maila :)
OdpowiedzUsuńNo to jeszcze kolorowych snów na dokładkę.
OdpowiedzUsuńBuziole
no to pozazdrościć nastroju bo ja mam ale kolorowe urwanie głowy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhej! oddawaj moją cukierniczkę :P
OdpowiedzUsuńCiii.... nie zdradzaj, gdzie takie cudeńka są :P
OdpowiedzUsuń