wtorek, 26 czerwca 2012

Owoco-warzywomania


Nie wiem, co mnie bardziej cieszy - nowy nabytek kuchenny (kosz druciany na owoce i warzywa) czy własnie te warzywa. Uhmmm co za zapach, gdy przechodzi się obok kosza, ma się nieodparta ochotę wgryźć się się w marchewkę lub paprykę. Boże, dzięki Ci za sezon warzywno-owocowy! Ci, którzy mnie znają, czytając takie westchnienia wegetariańskie, pomyślą, że zwariowałam, bo jestem przecież typem, który z wszystkich słodyczy wybierze ogórka kiszonego, a z owoców schabowego, ale... odmienia mi się każdego lata :)

Kolor koszyka może nie jest najbardziej trafny, ale wpisuje się w całość kuchennego aneksu, więc zostanie, jaki jest.

PS porzeczki już dojrzały na krzaczku, ciasto było, a w ten weekend szykuję się do soków i kompotów. Powiem krótko, krajobraz pewnie znowu będzie jak w horrorze :P













9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hmm... czyli szanse na zdobycie podobnego znikome... ech :)

      Usuń
    2. Usunęłam poprzedni, bo zastanowiłam się chwilę, o który koszyk pytasz :P Stary z Krakowa jest ten wiklinowy, metalowy na owoce - wygrzebany na targu staroci w Nysie.

      Usuń
    3. Co niestety nie zwiększa szans na jego zdobycie :) Ale dziękuję bardzo.

      Usuń
  2. Wpisałam w wyszukiwarkę i jest :) A jutro wybiorę się na poszukiwania po sklepach.

    OdpowiedzUsuń
  3. W Nysie? ;) To Ty z okolic jesteś? Mieszkałam 2 lata w Nysie :-)
    A porzeczki mmm! Uwielbiam. W sobotę robiłam sernik z porzeczkami, a dziś zabieram się za przetwory! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem z Tychów na Śląsku, ale moi rodzice kupili dom i przeprowadzają się do wsi pod Nysą ;)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...