piątek, 17 grudnia 2010

Znalazłam...



Kołysz mnie Martyny Jakubowicz - nieustannie uspokaja i... wzrusza.

Dziś wzruszyła mnie czyjaś bezinteresowność i dobre słowo, czyjś dotyk dłoni, widok mojego kota i słońce za oknem, dwoje staruszków po pięćdziesięciu latach spoglądających na siebie nadal z czułością i ta piosenka.

Piękne uczucie, na poły radosne, na poły smutne, czasami aż boli, a im bardziej boli, tym lepiej... Szukałam i znalazłam.

6 komentarzy:

  1. Nie umiem odnieść się do tekstu, to jak wiersz, przesłanie zaszyfrowane a ja niestety zawsze na tym polu miałam tyły... I choć to pięknie napisane mnie zdjęcia buraska skusiły, piękne!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Novus, co to za szyfry???
    Co ci koteczku?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic mi... wszystko dobrze :)

    Burasek, tak, tak :) śliczna jest

    OdpowiedzUsuń
  4. Kotecek piękny i taki nieprzewidywalny jak cała Jakubowicz:))) Muzyka łączy pokolenia;)) Też lubię posłuchać Martyny...

    OdpowiedzUsuń
  5. nooo troche przesadziłam z ta wielkoscia tego domu hihih
    teraz to nie ma wyboru-trzeba ta landare wyremontować
    buziolki w noch

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...