czwartek, 31 stycznia 2013

Słoneczny fotoporanek



Jak dobrze wstać skoro świt... Wróć! To nie ta piosenka ;) Nie wstałam o świcie. Obudziłam się przed 9. Wchodzę do kuchni, a tam...

SŁOŃCE! Mnóstwo słońca i wszystkie nasze codzienne przedmioty wydają się być tak niecodzienne. Ponieważ zawsze mam aparat pod ręką, fruuu po niego i cykam fotki. I niech ktoś mi powie, że styczeń nie może być ładny :)

Na pierwszy ogień fotoutrwalania poszła zabawka, którą przygotowuję dla pewnej wyjątkowej damy. Proszę Państwa, oto... łoś. Łoś ma dwa kolory i szlaczek z musztardowej wełny merino.



I inne migawki z naszej kuchni - tak, tak nic się nie zmieniło, ale po taaaakiej nieobecności na blogu mogę sobie na to pozwolić, prawda? ;)





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...