Opowiem krótką historię. W 2007 roku zaczęłam kurs prawa jazdy i podeszłam do egzaminu - oblałam. Potem oblewałam jeszcze trzy razy i... poddałam się. Gdy widziałam na drodze samochód egzaminacyjny, robiło mi się duszno, to samo działo się na samym egzaminie. Postanowiłam wtedy, że w momencie, w którym te objawy przejdą, podejdę do egzaminu jeszcze raz. W grudniu 2011 zapisałam się na egzamin i dziś do niego podeszłam - ZDAŁAM! Sprawdza się stara prawda - spokój grabarza i do przodu. :D:D:D
PS Dziękuję za entuzjastyczne komentarze! Po zdaniu relacji wszystkim najbliższym osobom, zabieram się za drugi punkt na liście rzeczy do zrobienia w tym roku... A jest to - nauczyć się szydełkować. Zaopatrzona w szydełko i włóczki, zaszywam się na resztę wieczoru. Miłego!
fajnie,gratuluję.
OdpowiedzUsuńp.s. to kiedy mam z domu nie wychodzić,he,he ?..głupi żart.
Madzika... :D Ny, ny, ny :D
UsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńJa też robiłam prawo jazdy w wieku "nie-nastoletnim" i to jest chyba większy stres:)) Dlatego namawiam moją córkę, która za kilka miesięcy kończy 18 lat, zeby zrobiła prawo jazdy jak najszybciej.
Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam serdecznie
M.
P.S. Dla relaksu po egzaminacyjnym stresie zapraszam do mnie na konkurs
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńja zapisałam sie na kurs i zaczynam pod koniec lutego ;)
zobaczymy co z tego będzie :)
Będzie dobrze :)
Usuńaaaa, to dlatego na Śląsku dziś wszystkie drzewa otulano gumowymi pokrowcami ;)))
OdpowiedzUsuńżartuje oczywiście :)
Gratuluję! teraz tylko wsiąść i jechać! :))
GRATULACYJKI !!!!!Identyko miałam podejscie do egzaminu jak Ty. Dopiero po roku przerwy sie odwarzyłam i zdałam.
OdpowiedzUsuńBezpiecznych dróg życze;)
Gratullluję! Ja po zdaniu mgr byłam pewna, że kolejny taki stres będzie mnie czekał na ślubie albo przy porodzie. O ja naiwna! Prawko to był dla mnie stres jak żaden inny. Magisterka to przy tym pikuś. Ale po 2 oblanych razach, poszłam na spontan - i zdałam :)
OdpowiedzUsuńGratulacje !!!! Ja ciągle planuje zapisanie się na kurs i ciągle odwlekam .... strasznie się boję , a posiadanie owego papierka i umiejetności z tym związanych staję sie dla mnie koniecznością ....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i szerokiej drogi na przyszłośc :))
Niesia, do dzieła. Niestety jest to stresujący egzamin, ale dziś, w porównaniu do tego sprzed kilku lat, było naprawdę profesjonalnie i miło.
UsuńGRATULUJE !!!!!!
OdpowiedzUsuńfajniutko, gratuluje :D
OdpowiedzUsuńgratki :D
OdpowiedzUsuńja się boję iść na kurs, bo mylą mi się dwie strony lewe ;), na znakach się nie znam, ledwo opanowałam pedał od maszyny, a w aucie są aż dwa! i jeszcze z tysiąc innych spraw jest przeciwko mojemu jeżdżeniu autem :D
ściskam
Kasia
dzięki za wylewny komentarz hehe ;)
Co Ty Kasia! Dasz radę, codziennie robisz takie cuda, to poradzisz sobie z autem. A co do komentarza - zawsze do usług, wyrażam podziw krótko :D
UsuńKasia nie chce Cię martwić, ale są trzy :)
Usuńno widzicie, nawet nie wiem ile pedałów ma auto :P
UsuńO rzesz w cholewe-Gratulacje baby.
OdpowiedzUsuńGratuluje... ja rowniez zapisalam sie daawno i musze tylko zdac ale strasznie sie boje...:/
OdpowiedzUsuńU mnie to trwało, ale warto wyczekać na dobry moment i zebrać się w sobie. Ja pamiętam okropnie stresujące egzaminy i czepianie się pierdół, a dziś okazało się, że WORD-y, naprawdę idą do przodu i wszystko działa świetnie i daje komfort zdającemu.
UsuńGratuluję!!! ALe się cieszę :)
OdpowiedzUsuńwielkie gratulacje..domyślam się jaki to stres ..ja na szczęście mam to dawno za sobą ale moja znajoma od trzech lat nie może zdobyć prawka.. podpowiem jej, żeby poszła Twoim śladem:)
OdpowiedzUsuńGRATULACJE! :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!! ja ciągle się migam ale wreszcie będę musiała :) choć prawko na samochód do priorytet, chciała bym też podejść do tego na motocykl!
OdpowiedzUsuńSzyedłkowanie?! Tym bardziej powodzenia dla mnie czarna magia :P