Wczorajszy wieczór upłynął mi pod obstrzałem czujnych oczu Bombki.
PS Dla niezorientowanych - filować, to nic innego jak (wg SJP PWN) patrzeć lub zaglądać gdzieś ukradkiem, w gwarze więziennej jest to wyglądanie za policją, a w gwarze śląskiej mówi się, że filuje np. sąsiadka zza firanki.
Miłego dnia!
zazdroszczę kotka!
OdpowiedzUsuńNiestety charakterek mojego psa -uniemożliwia posiadanie kota. I choć zawsze byłam typową psiarą - to i do kotów się przekonałam pewnego lipcowego wieczoru znajdując pod domem małe kociątko- które później z ciężkim sercem musiałam oddać (na szczęście wspaniałym ludziom).
A o filowaniu nie słyszałam :) Muszę zapytać mojego K. czy zna to określenie, bo to w końcu Tyszanin :-)
Niestety kot i pies, jeśli nie są od małego razem, to niezbyt dobre połączenie ;) Co do filowania, zanim nie wyszłam za mąż za tyszanina ze śląskiej rodziny, nie miałam pojęcia o istnieniu tego słowa ;)
UsuńMój pies Skarbi był mały i w pewnym sensie wychowywał Gapę i Cuksa.Upodobnili się do tego stopnia, że gdy do Skarbiego powie się psyk to on odchodzi i jedzą wszyscy z jednaj miski a Gapuś warczy jak pies przy lepszym kąsku:)
OdpowiedzUsuńja znam dobrze słowo filować, choc zupełnie nie wiem skąd...
OdpowiedzUsuńw każdym razie - mój kocur też filować uwielbia!!!
p.s. mam już maszynę... jak chcesz to zajrzyj - narazie jestem lekko podłamana i chyba wyląduję z nią w serwisie, ale za to jest piękna!
pozdrawiam!!!
Pędzę oglądać. Nie łam się - serwis czyni cuda - ja swoją też dałam do regulacji i śmiga jak nówka ;)
Usuńwygląda rozkosznie :)
OdpowiedzUsuńMruuuu
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kotek, który filuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kasia
Dziękuję :) Miłego dnia :)
UsuńCóż za tajemnicze spojrzenie. ;) Kocham koty.
OdpowiedzUsuńKot Filemon flegmatycznie filuje ;)
OdpowiedzUsuń{można flegmatycznie filować?}
;)
Noresay - taaak, koty to królewskie zwierzęta, też je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńIka - Patrząc na jednego z sąsiadów, spędzających w oknie całe dnie, stwierdzam, że tak - można flegmatycznie filować :D
Mila, a moja sąsiadka filuje bez skrępowania prosto z okna i zawsze jak jej mówimy "dzień dobry panie Gie.." ulatnia się urażona, że ją widzimy :P
OdpowiedzUsuńAleś mnie rozśmieszyła :)) no tak, znam ten widok kobiet z cyckami na parapetach :)))
OdpowiedzUsuń